Co prawda powtarzanie setki razy jednego etapu z dema nie jest dla mnie jakaś gigantyczną frajdą, ale ten krótki teaser pokazał mi jasno - JA CHCĘ W TO GRAĆ!!! Dużo, sieciowo i skillowo. Zresztą nie tylko sam gameplay podsycił mój apetyt, ale również reklamujące grę outro. Jeśli pojawia się tam tekst: "Zajebiście bossowie. W pytę!" może to oznaczać tylko jedno - nie mam powodu, by nie wierzyć tak szczerze wypowiedzianemu zapewnieniu.
To, że goście z People Can Fly są fajni, wiadomo od dawna. Ale raz na jakiś czas muszą nam o tym przypomnieć. Były kapitalne życzenia świąteczne, teraz przyszedł czas na obśmianie konkurencji. W zeszłym sezonie przedświątecznym można było się uśmiechnąć w momencie, gdy okazało się, że Modern Warfare 2 ma matchmaking, a szef społeczności od Battlefielda wbił szpileczkę pisząc na twitterze że w Bad Company 2 oczywiście będę serwery. Dohohoho!
PCF wbija tą akcję kopniakiem na kaktusa i pokazuje jak wygląda prawdziwy żart. Nie jest to śmieszny tekst, nie jest to obrazek, nie jest to filmik - to gra. Nazywa się Duty Calls, jej celem jest "bla bla bla bla nuklearne zagrożenie", a przeciwnik powiem nam prosto w twarz, że nie zabijemy go dopóki nie pojawi się slow-motion.
Powiem tylko tyle - pełen szacun. Gra jest krótka i brzydka, ale pięknie obśmiewa wyświechtaną, hollywoodzką konwencję i idealnie reklamuje Bulletstorma jako huragan świeżości. Można ją pobrać z 'oficjalnej strony gry' - www.thedutycalls.com
Aha, i jeszcze smaczek na koniec - lista ficzerów:
Duty Calls features the following:
- Duty Vision slows down the action so you can unload a storm of bullets
- Immersive dialogue from the front lines
- Cold, calculated realism
- Killing animations motion captured from real actors
- True-life reloading system allows for mistakes in putting the cartridge in the gun
- Iconic sound effects
- Thwart an enemy threat that could topple the country and possibly the world
- Significant and historically accurate props
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz