11 czerwca, 2010

Praktyczne Vademecum Nerda - STAGE #1

Nieliczni nerdami się rodzą, niektórzy nimi zostają, ale zdecydowana większość może o byciu nimi tylko pomarzyć... albo przyłożyć się do nauki! Oczywiście nie myślcie, że od razu będzie w stanie wszystko ogarnąć. Tylko wybrani dostępują zaszczytu przejścia pierwszego levelu, zdobycia wirtualnego białego pasa i obcowania z legendarnymi mistrzami, którzy osiągnęli nieosiągalny poziom, porównywalny z lewitacją tybetańskiego mnicha na czubku Mount Everest.
Ale trochę praktyki nigdy nie zaszkodzi.


.... loading ....

NEW GAME:
Difficulty mode: Easy (a.k.a. Daddy, Can I Play?)

STAGE #1



Istnieje wiele solucji dotyczących pierwszego etapu, ale my jesteśmy pewni, że nasza jest jak najbardziej słuszna. Po pierwsze - i po ostatnie na dziś - należy zmienić słownictwo. Albo lepiej przekonwertować lub je zmorphować. Czemu? Bo język człowieka nauki i ulicy jest już zwyczajnie nudny, a otaczający nas świat (czyli głównie wirtualny) aż prosi się o wytrysk potok słów, których już samo brzmienie powali rozmówcę na kolana. Albo spowoduje chociaż drżenie nozdrzy:


b-side: Czy zgadzasz się, że: "Nic nie błyszczy tak mocno, jak strumień świeżo popuszczonej z żyły krwi w promieniach letniego słońca na tle angielskiego portu"

knicz: Jest coś, co blyszczy mocniej. Struny gitary elektrycznej w paszczy smoka, pokryte jego śliną, dosiadanego przez brodatego wikinga. W samo południe rzecz jasna.

Tu chwila przerwy i pochylenie się nad merytoryczną wartością porównania. Knicz posądził mnie o lekkomyślność, bowiem w adwersarzu może nie tętnić krew, a kwas. I wtedy z błyszczenia nici. Miał rację, nie dopisałem, że chodzi o krew pirata-majtka. Bo w końcu taki bazowy przeciwnik na okręcie ma w żyłach czystą mieszaninę krwi i grogu 50%-50%, więc jucha lśni jeszcze bardziej! Ba, może się nawet zajarać, gdy żar Zeusa da się we znaki.

b-side: No nie wiem. Imo... wygrywa - czubek damasceńskiej stali z Ostrej Jak Liście Lotosu o Wschodzie katany zgrabnie obracanej w rękach ninjy podczas finezyjnego pozbawianie głowy Stranika Dojo stylem Dande-no Kokoro-no-Daido w blasku księżycowej poświaty.

W tym momencie przeszliście 90% STAGE #1 i należy zmierzyć się z final bossem. Jako, że to tylko początek, boss będzie słownym lamusem... ale nie dajcie się zwieść. W końcu boss to boss.

knicz: Musisz zamienić ninje na Wolverine'a. Może nie jest tak zajebisty jak ninja, ale bardziej błyszczy. No i ninja robi TO tylko raz, a Rosomak sześć.

b-side: No, ale gdzie tam wstawić ninję w takim razie? Musi tam być.

knicz: W tle. niech kieruje promienie na ostrze...

b-side: ...i czuwa nad akcją.


STAGE #1 COMPLETED!!!

Enemies: 100%
Secrets: 0/0




10 czerwca, 2010

Pokaz gier 1C po mojemu



Prawie_absolutnie_luzackie podsumowanie wyjazdu, którego szczegóły powinny pozostać ścisłą tajemnicą.

W każdym razie na Captain Blooda czekam totalnie!