03 grudnia, 2008

Anno 1404

Ubisoft zaskoczyło wszystkich uczestników tegorocznego Games Convention zapowiadając kolejną część serii Anno Domini. Co prawda, po zaliczeniu totalnej mielizny przy premierze dodatku do ostatniej z odsłon, czyli Anno 1701, można było mieć wątpliwości co do narzuconego przez firmę kierunku. Jednak po krótkiej prezentacji nie mam wątpliwości, że seria ponownie nabiera wiatru w żagle i 1404 szykuje ładownię pełną świetnych pomysłów.


Czytaj dalej...

Call of Duty: World at War (PC)

Po fantastycznej, czwartej odsłonie serii Call of Duty, czyli Modern Warfare, jej wydawca trochę zdumiał fanów przekazaniem chwilowo pieczy nad kolejną częścią zespołowi uznawanemu przez wielu zwyczajnie za mnie zdolny – firmie Treyarch. Ci z kolei zaskoczyli nas informacją o powrocie z frontu współczesnych konfliktów ponownie na alianckie barykady II Wojny Światowej. Niezbyt to oryginalne, ale też nikt się tutaj cudów nie spodziewał. Ostatecznie mimo wszystko studio wyszło z powierzonego zadania obronną ręką i gra ma kilka naprawdę mocnych punktów.


Czytaj dalej...

18 listopada, 2008

Dlaczego klasycy?


Tak. Do wpisu zainspirował mnie temat Fallouta 3. Nie grałem jeszcze w nową odsłoną, ale zdążyłem się już sporo naczytać. A jako, że to premiera gry-legendy, to oczywiście gros komentarzy kręci się wokół udowadniania jak jest nie-falloutowa. Czy zawsze tak będzie i czy zawsze fani mają rację?

Czytaj dalej...

13 listopada, 2008

PLAY PC 12/08 - dobre full i dobre teksty


Najnowszy numer, z moimi wypocinami także, dotarł do kiosków.

Co w środku? Najważniejsze jest to, że środka
jest więcej. Dobiliśmy w końcu do 84 stron, a przy okazji zmniejszyliśmy czcionkę. Od teraz teksty zawsze będę dłuższe i bardziej sycące. A jest o czym czytać reportaże, już grane i recki z Red Alerta 3, Prince of Persia, Fallouta 3, Tomb Raidera: Underworld, Call of Duty: World at War czy Need for Speed: Undercover.

Pełniaki też niechude, a prym w nich wiedzie zeszłoroczna, kozacka wyścigówka -
RACE: The WTTC Game.


Korzystając z możliwości do pozdrowienia bliskich pozwolę sobie polecić moje: recenzję
Sacreda 2 oraz wykręcony poradnik "Jak zostać nerdem w 5 minut, czyli Pizza, Komiksy i Uberskill".

Zabrakło miejsca na końcowe napisy, więc
w tym marnym wpisem creditsy dedykuję Adamowi "Slashowi" za n3rd0w5ką sesję z ogrywaniem Sushi Academy, Mario (let'sa go!)i Burnouta na hendheldach i układaniem kupki gadżetów ORAZ Dr. Ninji, czyli Yoghurtowi, za inicjację w świat motivationali (jak ja bym dziś bez tego _gadał_ na forum?).



Linki:
- http://www.playpc.pl/newsroom/artykul.asp?Artykul=378

Far Cry 2 (PC)


Far Cry 2 - lata wyglądania kontynuacji hitu sprzed lat, masa przepięknych obrazów i filmików z gry podnoszących coraz wyżej poprzeczkę oczekiwań. Efektem pracy programistów jest tymczasem superprodukcja jakich niestety ostatnio wiele – mamy monumentalny, głęboki oraz niewątpliwie oryginalny świat, który to chciałoby się zwiedzać całymi godzinami, lecz we wszystkim przeszkadzają totalnie niedopracowane podstawy.

Czytaj dalej...

01 listopada, 2008

Betatest Call of Duty: World at War


W zasadzie każdy, kto choć trochę bardziej interesował się tematem wciąż powstającego Call of Duty: Word At War był świadomy tego, że przygotowywana tym razem przez studio Treyarch gra nie pokaże zbyt dużo oryginalnych elementów. Jak na razie faktycznie – udostępniony przez twórców do sprawdzenia tryb multi to niemalże dokładna kopia tego samego rozwiązania z poprzedniej części, tylko z powrotem cofniętego w realia II Wojny Światowej. Wyszło ogólnie nawet nieźle, lecz jakiegoś nadmiernego entuzjazmu rozgrywka nie wzbudza.

31 października, 2008

Sacred 2: Fallen Angel (PC)


Świat wyglądał naprawdę dobrego hack’n’slasha. Od wydania świetnego Titan Questa minęło już sporo czasu i przez lata nic nie mogło się przebić na szczyt gatunku, gdzie w dalszym ciągu królowało Diablo. Nawet mocno oczekiwane Space Siege okazało się wielkim rozczarowaniem. Z nieskrywana radością mogę Wam oto jednak teraz obwieścić, że po premierze kontynuacji Sacreda mamy nowego lidera. Pierwsza część serii na trochę zawróciła w głowach fanom „klikano-siekanych” cRPGów, oferując całkiem spory świat oraz epickie walki z ogromnymi smokami. Niestety tamta gra się zestarzała, acz wierna i liczna społeczność wokół niej skupiona nie pozwoliła Ascaronowi odejść na bezrobocie. Twórcy wzięli się tak więc na poważnie do roboty, prezentując już dawno bardzo konkretną grafikę i zapowiadając sporo fajnych elementów. Słowa dotrzymali - stworzyli potężną, wciągającą produkcję.


CZYTAJ DALEJ...

29 października, 2008

Call of Duty: World at Wat - Open Multi Beta !!!

Już się zaczęło. Nie ważne czy ta gra przebije genialnego ojca czy nie - samo uczestniczenie to jest już coś. Demko (wyjątkowo) lekkiej kalibru, bo mniej niż 1GB, a klucze za darmo i dla każdego poborowego pod tym adresem.

Pierwsze wrażenia takie przeciętne. Całkowicie zerżnięty z CoDa 4 system nie może być słaby, mapy też niekiepskie, ale... czuć tu coś wtórnego i chaotycznego. No i też arsenał IIWŚ trochę blado wypada mając w pamięci M4-ki i granaty rzucane dalej niż na kilkanaście metrów w dal.

27 października, 2008

Zaczyna się...

Kiedyś tego jakoś nie rejestrowaliśmy... albo po prostu było inaczej. I dobre gry wychodziły cały rok. Ale od kilku lat jest to już jasne jak afrykański blask z Far Cry'a, że im bliżej końca roku, tym więcej gier dobrych, bardzo dobrych i mistrzowskich. I wczoraj zdałem sobie sprawę z tego, że ten moment JUŻ nadszedł!...


Czytaj dalej!



25 października, 2008

szkice

W tym tygodniu:
Co było i będzie grane:
5 dni z życia geeka:
Coś mniej do dupy:

W tym tygodniu:

W tym tygodniu:


NA TAPECIE:

- Max Payne wbija do kin!
http://www.filmweb.pl/f234006/Max+Payne,2008



Bez bullet-time'u, ale z fatalnym armorem, bo jeszcze przed premierą dostali serię critical hitów z tradycyjnych broni prześmiewczych recenzentów (hej, my tacy nie jesteśmy!). Przypadkowie świadkowie strzelaniny mają jednak zupełnie inne zdanie, które się potrafi uplasować nawet na poziomie pomiędzy 6.5-7.5/10. My też wmieszamy się w ten szary, pokorny tłum i za tydzień napiszemy czy przygody Maxa faktycznie bolą.


- E3 wraca do korzeni
http://www.playpc.pl/newsroom/artykul.asp?Artykul=345

Organizatorzy legendarnych targów zapewniają, że w tym roku zamiast "eee", będzie znowu konkretny opad szczęki. Czyli sterylność i krawat znowu zastąpi pot od biegania po ogromnych halach i stania w gigantycznych kolejkach. Ale to oczywiście plus... pomijają drobiazg, że Stany co czerwca nie zdążą przybliżyć się w stronę Polski.



NA EKRANIE

- B-side

Zdecydowanie Sacred 2. Ogromny świat i lawiny cennego lootu trzymają godzinami przed monitorem. Znacie to - klikamy, klikamy, klikamy i gapimy się jak od serii błyskawic czy epickich ciachnięć mieczem leje się krew. A potem trzeba tylko sprawdzić czy pancerz, który wypadł z moba jest lepszy od mojego. I resztę sprzedać w mieście. I wziąć side-questa. I jeszcze malutki grind. I tak ding! ding! ding!, aż okazuje się, że godzina na zegarku jest średnio przyzwoita.

W przerwach od Arcani jest jazda w Call of Duty 4. Multi jest absolutnym wymiataczem, a przy pomyślnych wiatrach można wczuć się w wojenny klimat jak w filmie. Start - rush - dym na środek - zajmujemy pozycje. Szybka podkładka miny dla zabezpieczenia tyłów, snajperka raz, celowanie na środek placu -dwa i spust - trzy. A jeszcze lepiej jak tryb mapy nakazuje biegać i nawet snajperzy lekko nie mają.



NA POCZEKANIU/POCZEKALNI (przed premierą)

- B-side

Co to dużo pisać... Far Cry 2. Poza świetnymi notami w necie mam po prostu przeczucie, że gra będzie naprawdę niesamowita! Jedyne czego się boję to czy starczy mi czasu jednocześnie na CoD 5, które wychodzi lada moment.



NA RETRO


No wai! Jest koniec października - żadnych niszy i wspominek. The Golden Horde i reszta moich dziwnych gierek idzie w letarg na 6 miesięcy.



NA WIZJI

Będzie krótki i dosadnie. Bardzo dosadnie. Marsz Imperialny z Gwiezdnych Wojen zagrany na floppy disku.

22 października, 2008

Borderlands (PC, X360, PS3)

Po tym, jak wiele osób sparzyło się na swych przydużych oczekiwaniach co do Hellgate: London zapowiedź kolejnej strzelaniny na rynku, w której przebieramy pośród tysięcy modeli losowo generowanej broni nie zrobiła raczej na nikim aż tak specjalnego wrażenia. My zresztą całkiem podobnie podchodziliśmy do szykowanego właśnie Borderlands. Dopóki Take Two nie pokazało nam jak prezentuje się tutaj rozgrywka...





Czytaj dalej

10 października, 2008

Crysis Warhead


Niedopowiedziane wątki z Crysisa powracają z jeszcze większą mocą. Zamiast nomadycznego Nomada, pałeczkę w walce z kosmo-koreańskimi wojownikami przejmuje jego bardziej impulsywny kumpel – Psychol. Już sama ksywka wskazuje na to, że nie będzie lekko. Na drodze napakowanego bohatera pojawia się masa obiektów do eliminacji i jeszcze więcej narzędzi do pracy. Od ciągłej wymiany ognia oraz wybuchów nie można się zupełnie oderwać...


Czytaj dalej

Hey - I'm Back

Chociaż absolutnie nikt na to nie czekał, blog powraca znowu do życia.

Jak to się mówi po kaszubsku - stay tuned!

26 maja, 2008

Zrób to sam!

Do napędu trafił między innym niedokończony Crysis. Gra której ocena jest dosyć trudna. Z jednej strony w sieci trudno znaleźć poważny materiał, który negatywnie ocenia grę. Na Metacrytics średnia nie schodzi poniżej 80% i nawet jeśli odejmiemy ten procent osób, które miały 3 dni na napisanie recki i ich ocena jest głównie efektem zamydlenia oczu przez grafikę, fizykę i otwartość świata, to i tak zostaje reszta, która wcale nie pisze "gra jest piękna, ale pusta i niefajna". Ze strony jednak drugiej internet nie kipi wcale powszechnym entuzjazmem. Nie ma jakichś mega społeczności, głośnych eventów (mając na myśli nie tylko turnieje multi czy tego typu wąskie tematycznie wydarzenia), a i ludzie też wypowiadają się o grze średnio pochlebnie. I nie tylko przypadkowe dzieciaki i jacyś lurkerzy, ale też znajomi mający z grami do czynienia na co dzień.


czytaj dalej...

18 maja, 2008

Just Cause 2

Po setkach skoków ze i bez spadochronu, paleniu gumy kradzionymi brykami, szaleńczych podróżach na skrzydle awionetek oraz stawianiu czoła latynowskim mafiom w Just Cause Rico uznał, że jednak się trochę spocił i śladami Pierce'a Brosnana wziął urlop od bycia tajnym agentem. Ale jak to w tym zawodzie bywa, wakacje długo nie trwają. W agencji dla której pracuje, jeden z kolegów po fachu, a co gorsza stary przyjaciel i mentor - Tom Sheldon - okazał się postąpić niezbyt po dżentelmeńsku. Podczas jednej misji na południowym Pacyfiku rozpoczął działalność na własną rękę, przy wsparciu dwóch milionów "zielonych" należących do agencji właśnie...


Czytaj więcej...

05 maja, 2008

GTA GTA GTA !!!

Rozpoczął się tydzień Niko. Wskaźnik podjarki wzrasta do 98,9%


Nie można mieć cienia wątpliwości. Ubiegły tydzień ubiegł pod znakiem GTA IV i szeregu liczb typu 95 do 100% na Gamerankings, 609,000 sprzedanych egzemplarzy tylko w dniu premiery i tylko w Wielkiej Brytanii. Co prawda nie mam (jeszcze) konsoli, ale to absolutnie nie przeszkadza mi wczuć się we wszechogarniającą atmosferę zachwytu...

Czytaj więcej

03 maja, 2008

Nowy tydzień, nowe możliwości - vol. 1

Czyli początek cyklu - "Funt kłaków i garść pozytywów na kolejny tydzień harówki".

Niedziela to najbardziej schizofreniczny dzień. Łączy w sobie jednocześnie bezkresną radość długiego spania, kilometrowe wdychanie tlenu i pyłku z kwiatów podczas spacerów czy obiad bez prawdopodobieństwa zgagi z dołem i strachem jaki wywołuje "poniedziałek". Jednak niezależnie czy bardziej ufamy japońskim mędrcom czy amerykańskim, błyskozębnym autorom książek typu "Jak nie wstać lewą nogą", konkluzja jest taka, że należy spojrzeć na całe 5 dni najbliższej przyszłości przez różowe szkiełko wyobraźni...

Czytaj więcej

30 stycznia, 2008

Styczeń pomyślnych wiatrów

Zabijając rozpacz bijącą z poprzedniego posta, dziś są pozytywy. I to jakie!

Zgodnie z prawami natury grudzień i listopad (bo przecież święta zaczynają się już 11 miesiąca roku) są momentem największego obrodzenia wśród ... wszystkiego. Ale mamy mówić o grach. Dziesiątki hitów i średniaków, czy gier niezłych, które giną w natłoku dobrych marek i reklam Wiedźmina.

Oczywistą konsekwencją jest to, że najbliższe 3 miesiące spędzamy głównie na rozpracowywaniu świątecznego stuffu, bo naprawdę dobre gry się wtedy z rzadka pojawiają. Ewentualnie karmimy się zapowiedziami, które i tak dotychczas pojawiały się stosunkowo rzadko przed 2Q, czyli okresem E3.

Tym razem jest inaczej - pewnie połowa z nas nie zdążyła obadać połowy tego co jest, a już jesteśmy miażdżeni nowymi newsami i premierami, co pewnie jest skutkiem zarówno większej produkcji gier jak i opóźnionych konwersji next-genów.

O to moi kandydaci w randomowej kolejności (featuring ... rycerze_ and _galeony_na_screenach)


1. Assassin's Creed

Na tego dynamicznego brata bohatera Thiefów czekamy na PC już od dłuższego czasu. Będzie assassynowanie, bieganie po ścianach i niemalże plażowe poszukiwanie cienia - wszystko w scenerii murów krucjatowych twierdz. Gra na konsolach zrobiła furorę, więc teoretycznie nie mamy się o co bać. Niestety jest "ale". Dziś dowiedziałem się od znajomego, że sterowanie niestety ma być strasznie uproszczone. Cóż, prawie się zapomniało o urokach konwersji... Ale nie ma co płakać, obejrzyjcie trailer i wszystkie smutki przechodzą :].


Dzisiejsi sportowcy to jednak cieniasy - kiedyś adidasy i shirty zastępowała kolczuga i metalowe trzewiki


Sterowanie może być sobie nawet uproszczony, aby nie było zwyczajnie niewygodne, jak w np. stryjecznym dziadku wujka Assassin's Creed - grze Knights of the Temple. Na premierę poczekamy do końca marca.



2. Imperium Romanum (aka Glory of the Roman Empire II)

Podchodziłem sceptycznie, bo tyle już tego wydali, że wątpię w "fajność" tak odgrzewanego tematu. Ba, nawet szwedzkie Heart of Empire: Rome zostało zawieszone w produkcji m.in. z tego powodu, że w odcinkach ledwo kilku miesięcy został wydany i Cezar IV, i Glory of the Roman Empire i CivCity. Tymczasem ostatnio sięgnąłem z pewnych przyczyn do w/w GotRE, będąc raczej przeświadczonym, że będzie to monotonna przygoda w niedorobionym świecie ekonomii, dodatkowo nękanym wojną.


Okazało się, że było to naprawdę miłe doświadczenie, godne nawet wspomnienia świątego (dla mnie) Anno 1602. Prawie beztrosko budujemy i przyglądamy się jak obywatelstwo zasuwa wykonując prace czy spożywając wieczerzę w czymś przypominającym niezłą restaurację.


Wspólna stołówka - marzenie każdego komunisty (pierwszy GotRE )


W ślad za sympatią do GotRE, udziela się również oczekiwanie na sequel ukryty pod _nietypową_ nazwą Imperium Romanum. Co prawda grafika wygląda prawie identycznie jak u poprzednika i wszystko wskazuje na to, że grze będzie daleko do jakiejkolwiek oryginalności, ale ma być "szybciej, wyżej, mocniej".
Mój średnio uzasadniony entuzjazm poprę wspaniałą rekomendacją jaka pojawiła się na packshocie gry - otrzymała ona 91% od internetowego magazynu PCGzine (w00t?).
Teraz nie mam wątpliwości, że każdy z Was będzie na bieżąco śledził czas dzielący nas od premiery.


3. Crusaders:
Invasion of Constantinople

Odkrycie tak świeże, że musiałem posiłkować się ctrl+c/v wpisując nazwę. Twórcy po cichu zapowiedzieli tego średniowiecznego hack'n'slasha i do dziś kampili się z informacjami o grze. Co prawda nie jesteśmy wiele dalej, ale za to bogatsi o odżywczą porcję screenów.
Wyjątkowo mam nadzieję, że krew nie będzie tryskała tak ochoczo jak Beowulfie i klikaną furię zastąpi chociaż ciut bardziej wysublimowana formuła walki.

Jak zawsze, nieodłącznym elementem rycerskich klimatów są templariańskie wręcz tajemnice, na których dnie z reguły czyhają demony. Wyjątkowo zainteresowała mnie fabuła, które akcja jest usadowiona w czasach IV krucjaty. W odróżnieniu od reszty, celem czwartej wyprawy stały się nie ziemie Palestyny, a "bratni" Konstantynopol - skarbnica antycznej myśli i wiedzy, a złota przede wszystkim.
Jak zawsze, nieodłącznym elementem rycerskich klimatów jest sute uzbrojenie, pokroju mieczy, korbaczy czy kuszy (które od pewnego czasu szybkością strzału przypominają pistolety), a sprawność ręki sprawdzimy w ok 20 różnych lokacjach.
Pojawi się również kolejny standard ostatnich lat wirtualnego rynku, czyli elementy rpg. Coś tam ulepszymy coś tam kupimy. Fajniej od tego brzmi pomysł dodania kilkuosobowego składu najemników.

Zgodnie z renesansowym rytem postaci są ukazane w teatralnej, statycznej pozie. Niestety screenów z barokową dynamiką nie znalazłem.


Oczywiście brzmi to za fajnie, żeby było całkiem prawdziwe. Obawiajmy się czy nie będzie to słaba konwersja, jak Knights of the Temple II, i czy autorzy wykroczą rozbudowaniem profilu od banalnego banału w jednak bardziej rpg-ową stronę. Byłoby to wielce wskazane, jak zresztą każda innowacja.


4.
City of Abandoned Ships

Zaraz po rycerzach przybywają statki - czyli już totalnie moja tematyka (a gdyby statki pełne rycerzy pływały po zamkach, to już bym nie odchodził od kompa). Na piratokaraibskiej fali przybywają kolejne gry typu trade, sail & fight (nie wiem co to, ale po angielsku fajnie brzmi). Były budżetowe szity pokroju Klątwy Marnej Perły, ale i perły jaśniejące
(zwłaszcza ceną) jak Age of Pirates: Carribean Tales czy MMO Pirates of the Burning Seas, w którego jeszcze nie grałem, ale przysługuje mi prawo oceny.

W zasadzie zapowiedzi są identyczne jak do w/w Crusadera, czyli duże obszary, fajny system rozwoju postaci + rzecz jasna statki i questy. Czyli kolejne podejście do odtworzenia zawadiackich Karaibów dla trybu single.
Z racji osobistych fascynacji, nieprzymierzając, trzymam kciuki szeroko zamknięte, aczkolwiek istnieje pewna uzasadniona obawa. Grę robi Akella, która jak każda szanująca się rosyjska firma, nie zna słowa "termin" czy też słowa "rynek". Ostatnio mogą poszczycić się wydaniem gry Swashbucklers, która początkowo wyglądała oszałamiająco, a z czasem koncepcja zmieniał się z przygodówki akcji na tani h'n's i 4-letnią grafiką.


Go cry emo-baroque pirate! Ale co by o nim nie mówić, też bym chciał mieć zdjęcie w takim miejscu.

Dla wszystkich, którzy na przestrogę zrobili taką minę jak pirat powyżej, niosą pocieszającą hipotezę. Skoro początkowo Swashbucklers wyglądali jak screen powyżej, możliwe, że pomysł na RPG został przeniesiony do nowego projektu, o którym właśnie piszę.
Hipoteza cienka jak nić porozumienia, ale kogo to w ogóle obchodzi :)? Gra ma wyjść już w 1Q - podejrzewam, że w cyrlicy oznacza to "w okresie od 5 do 15 miesięcy".






Ogłoszenia parafialne - na dziś koniec. Za miesiąc, co wypada już za 2 dni, kolejna porcja pomyślności.
Pzdr

19 stycznia, 2008

Ś.P. niezłe pomysły - vol. 1

Niestety tak bywa, że z niewiadomych przyczyn jakiś ciekawy projekt upada. Potem okazuje się, że (zazwyczaj) zabrakło kasy albo zmienił się wydawca, który nie widzi zysków w tej produkcji. Przyczyny bywają też dosyć nietypowe, jak np. te towarzyszące pracom nad Stalkerem - kiedy pierwsza ekipa z Ukrainy zobaczyła walizki dolarów, uznała, że sama zaliczka jest wystarczającą ilością pieniędzy... w ogóle. Nietrudno domyślić się co było z nimi potem, a do ukończenia głośnego już tytułu trzeba było zatrudnić nową ekipę.
Ale koniec końców Stalker się pojawił.

Czasem grzebiąc po sieci przypominam sobie o dziwnych tytułach (takich, gdzie na screenach są rycerze albo galeony i robią je słowiańskie studia), których premiera jest przekładana, przekładana, aż w końcu znikają z planów wydawniczych czy gdzieś tam toną, w nawałnicy kasowych tytułów.

Oto pierwsza lista zagrożonych, którzy byli już w całkiem dorodnym stadium:



1. Ś.P. Age of Pirates: Captain Blood

Nie mam pojęcia jaka miała być fabuła i tak dobrą sprawę nikogo by to nie obchodziło. Wystarczy zerknąć na filmik - ciężkie słowa, cięte riposty i klasyczne portowe zabawy. To jest ten sam typ co Beowulf czy filmik Bagman, gdzie poziom i forma brutalności nadają im kategorię 'funny gore'. Oglądając to kolejny raz, aż żal bierze na myśl, że obejdziemy się smakiem. Zwłaszcza, że odpowiedzialna za produkcję Akella wypuściła na miejsce AoP:CB syfne Swashbucklers, będące połączeniem dziadowskiej zręcznościówki z elementami przygodówki (z którym również związany jest niemiły zawód, o którym kiedy indziej).





2. XIII Century: Glory and Death czy jakoś tak

To była miła niespodzianka. Zanim dowiedzieliśmy się, że w ogóle powstaje taka gra jest Medieval II: Total War, Rosjanie ("oni" czyli przede wszystkim tamtejszy gigant - firma 1C) mieli niezłą hossę i w przeciągu roku wydali kilka dobrze przyjętych gierek z różnych dziedzin. Wtedy też zostały opublikowane pierwsze screeny i trailer z gry XIII Century, który wyglądał na niezłego rts-a w stylu Total War.
Ładna, szczegółowa grafika, bitwy z czasów angielskiej wojny domowej - miodzio.

Potem Sega ujawniła info o MII:TW i jak burza poszły kolejno screeny, trailery, gameplaye, wywiady, pokazówki na targach i premiera. W między czasie, od jesieni 2005 roku, Unicorn Studio zdążyło opublikować jeszcze trochę zrzutów, bodajże 1 trailer o gra umarła.
Co prawda znaleźli się jacyś słabo doinformowani niszowcy, którzy nagle odkryli materiały i liczyli, że będzie niekomercyjna odpowiedź na Total Wary. Nawet jeszcze w zeszłym roku serwis O2 opublikował zapowiedź na podstawie nie istniejących w sieci materiałów.

Słowem: gra umarła. I nie dziwię się, bo zapowiadane 5 nacji wyglądało blado w porównaniu z ilością tychże w Medievalu, który nie dość, że nie ma konkurencji, to szybko staniał.





I jeszcze słowo na koniec - zamawiajcie subskrypcje :).

14 stycznia, 2008

Mmmm.... Das Ist KRIEG!!!

UberSoldier II. Brzmi to zapewne średnio, bo jedynka nie była uberhitem, więc nie każdy w nią grał, a Ci co grali pewnie odkryli, że nie jest to jednak pasjonujący fps do którego można wracać.


19,99zł. To już brzmi fatalnie. Co prawda fani kioskowych gier będą zachwyceni, ale Ci sądzący, że na grach się znają, a w dodatku kojarzący firmę City Interactive, już mogą a priori stwierdzić, że jest to raczej shit.


Tak, jak też bym tak zrobił. I nawet zrobiłem, bo rozpoczynająca grę scena pościgu cofnęła mnie pamięcią do MOHAA, a obrastająca pobocza flora była retrospekcją z krainy Gothica II. Po szczęśliwie szybkim końcu tej śmiesznej pogoni okazało się, że jest jeszcze gorzej, bo gra już totalnie zaleciała klonem Mortyra III i zaprezentowała kilku wyjątkowo nieudolnych wojaków ze swastyką na ramieniu. Ale dobra, gram dalej.

Od tego momentu zaczynało się robić tylko ciekawie. Mógłbym opowiadać o akcji plansza po planszy, ale dla tych, którzy wiedzą co to dobry fps i czują klimaty futurystycznych wizji IIWŚ wystarczy garść fotek z dopiskami :)

Zaschnięta krew, strój w styli proto-Darth Vader i ostrze rodem z legend o pojedynkach elitarnych SS-manów. Komentarz w zasadzie zbędny.

MP44, uberwybuch i aktywowany po czterech headshotach tryb slo-mo. Jest co robić.



Uberwieża, czyli oczyszczanie kolejnych poziomów minaretu z zalegającego na nim "nazi scum"...

... a na końcu empicki bój z bossem-elektropederałtą, który oczywiście nie jest końcem zmagań. Czy tylko mi kojarzy się to z Metal Slugiem i gameboyowymi Mario?

Ok, nie cała gra jest tak wspaniała. Ale podobnie jak w Beowulfie, a nawet bardziej, jest tu sporo momentów, których nie wypada przegapić.

Poza tym gra okazała się nadspodziewanie długa (jak na produkt za 20zł) z przyzwoicie wykonanym systemem strzelania. 7/10 jak nic.

Już ucieszyłem się, że CI zrobiło krok na barykady zachodniego rynku i niedługo ujrzymy Mortyra IV czy Terrorist Takedown 3, będące słabszymi i krótszymi, ale cały czas bardzo dobrymi klonami niedawno wydanych hitów. Niestety wschodnio brzmiące nazwiska w creditsach ściągają na ziemię - studiu: Burut, lokalizacja: Rosja.

Podobno CI kupiło silnik F.E.A.R.'a. Jak za polskie budżetówki nie wezmą się Rosjanie, nie będziemy mieli z niego absolutnie żadnego pożytku.