16 marca, 2011

Informatycy robią czarnobyl

Naśmiewanie się z budżetowych gier nie jest 'spoko'... ale co tu robić kiedy - jak powiedział Alc-Man - okazja sama nadstawia dupy?




Play - firma zajmująca się sprzedażą gier i własnymi projektami - ma na koncie całą masę budżetówek. Jest segment kioskowych gierek, musi pojawić się ktoś, kto go zapełni. Normalka. Spłodzili fruglpupilion quasi-symulatorów (w tym - bez mała kultowy! - Maluch Racer) i dawnych odpowiedników gierek flashowych.

Wszystko w normie, ale ostatnimi czasy Play (cały czas mówimy o hurtowni gier, nie piśmie!) zarzucił dawne tradycje i teraz najwyraźniej ponownie wkracza na rynek. Po ładnych kilku latach w końcu sprzedali świetną domenę www.play.com.pl sieci komórkowej Play, która przez X czasu korzystała z mało wygodnego i googlowego playmobile.pl. Zarobili na tym pewnie niemało, więc ruszyli do ataku.

City Interactive
, które teraz wozi się z CRYEnginem 3, odpuszcza robienie tanich shooterów, więc Play przejmuje pałeczkę i zapowiada Czarnobyl: Terrorist Atack. Mają na starcie trzy w jednym - nawiązanie do radioaktywności (cool!), nawiązanie do Stalkera (zona = czad!) i do 'kultowego' Terrorist Takedown, robionego przez City właśnie. Co prawda nie jestem do końca przekonany czy wydawca o tych zaletach wie, ale firma wygląda na dosyć pewną siebie, bo zamiast tradycyjnie puścić pressa i grę do kiosków, założyli stronę internetową. I stworzyli trailer. Jest naprawdę gruby!




Pal licho dziadowskie tła i stare tekstury. Zostawmy też na chwilę styl gry z okolic pierwszego Medal of Honor. Kto wpadł na pomysł, żeby puszczać do sieci filmik z real-time gameplayem, na którym liczba fps-ów waha się od 10 do 20 ?!?

Ciekawe jak to interpretować. Np. tak, że informatycy tworzący Czarnobyl pracują na Celeronie 1,7 GHz? Albo może zostawię samo "informatycy tworzący Czarnobyl".

Podoba mi się za to niekonwencjonalne podejście do samego grania osoby, która siedziała za klawiaturą podczas nagrywania gameplayu. Jak wygląda wzorowy trailer wysokobudżetowej gry? Bohater precyzyjnie rozwala każdego przeciwnika. Tymczasem tutaj trailerzysta wali ciągłymi seriami na ślepo, strzela w helikopter i rozgląda się na boki, żeby pokazać nam ile się dzieje na około. Czaicie, nie? Wybuchy, helikopoter, ra-ta-ta-ta, wybuchy, trup, snajperka, BOOM!, samolot przeleciał, różne bronie, wybuchy, klimat, 'maszynówa, pociąg jedzie, atak z moździerza!, granatnik, większe wybuchy!

To jest życie, to jest akcja, to jest adrenalina, a a nie jakieś pieprzone krycie się za murkami, oglądanie ciotowatych cut-scenek i ślinienie się nad hi-endową grafiką. Mam tylko nadzieję, że będą apteczki.



I jeszcze bonus na koniec. Znaleziony na stronie "informatyków robiących czarnobyl" w sekcji "renderer features"! Nie wiem co on tam robił, ale gierka w tym klimacie zrobiłaby niezły szał na XBLA i PSN-ie:

Brak komentarzy: