01 grudnia, 2011

Counter-Strike: Global Offensive - hmmm

Do sieci trafił dłuższy, bo aż 9-minutowy gameplay z Counter-Strike'a: Global Offensive - gry o której w mediach nie będzie się mówiło wiele, a która wstrząśnie światem e-sportu. A może się mylę? W każdym razie hype na pewno nie będzie proporcjonalny do tego, jak potężnie gra zostanie przyjęta przez graczy multi... a z kolei już na obecnym etapie widać, że entuzjazm e-sportowców również nie będzie proporcjonalny do tego co gra ma do zaoferowania:



Byłem przekonany, że twórcy Global Offensive skorzystają z przebogatej palety pomysłów i rozwiązań, jakie przez lata skutecznie wdrażali i poprawiali twórcy Call of Duty i Battlefielda - wiecie, różnorodne klasy, perki, customizacja broni, odblokowywanie, kill-streaki, pojazdy. Ogółem - ROZMACH!

I co widać na filmiku? Ano widać, że grupa testerów zasuwa na stareńkim de_dust, które przypomina strukturą niemal jeden do jednego to, co znamy z wersji Source. Minimalne urozmaicenie terenu, brak zawalania drogi licznymi naturalnymi przeszkodami czy kartonami, za którymi da się schować. Wszystko przejrzyste, aż do bólu, więc gra - tak jak dawniej - toczy się niemal wyłącznie w dwóch punktach: przy wejściu do korytarza i w przejściu na dole. Koniec. Oczywiście, pod koniec rundy, gdy liczba zawodników topnieje, zaczyna się fajne kombinowanie, ale wtedy bawią się najczęściej 2-3 osoby.

Kolejna sprawa - broń. W pierwszej chwili dostałem dreszczy od samego smakowitego dźwięku kupowanych przedmiotów, identycznego z tym, który znamy z najstarszych wersji Countera. Ale poza nowym menu do kupowania, nie ma tu prawie niczego nowego. Większość tych samych pukawek i, co najgorsze, ta sama fizyka strzelania. Porządny odrzut nie istnieje, można nadal biegać ze snajperką i z truchtu szybkim przycelowaniem precyzyjnie zdejmować kolesi. Z informacji w sieci wynika, że będzie osiem nowych elementów uzbrojenia, ale na filmiku pokazano tylko jeden - koktajl mołotowa. Sympatyczny, ale to trochę niewiele po lata czekania na nową wersję legendarnej gry.

Aha, i jeśli ktoś liczy, że chociaż dostanie potężną dawkę map - grubo się myli. Zapowiedziano ich całe 7, a lista wygląda tak: Dust, Dust2, Aztec, Nuke, Inferno, Italy, Office. Klasyczny "domek" de_militia, duże zamczysko de_chateau, train, vertigo, estate przepadły... najwyraźniej _arcytrudny_remake_ przerósł twórców. Albo od razu postawili na to, że zajmą się tym za darmo fani.

Co to wszystko oznacza? Że Global Offensive będzie grą przeznaczoną wyłącznie dla fanów e-sportu w jego czystej, uproszczonej postaci  Lubisz multi w Modern Warfare? Jarasz się drużynowymi starciami w Battlefieldzie? W takim razie zapomnij o nowym Counter-Strike'u.



Brak komentarzy: